Parafia Ewangelicko-Augsburska Apostołów Piotra i Pawła 

wydarzenia z lat 2013-14

Wisła, narty i spacer po górach, Kubalonka, KULIG

Ponad trzydzieści osób z Parafii mikołowskiej, 25 z tyskiej i 15 z Hołdunowa - tyle osób, dwoma autobusami, wybrało się na - odłożony w oczekiwaniu na śnieg - kulig. I udało się to wszystko, co było zaplanowane.

Przede wszystkim udała się pogoda, a gdy ktoś chciał zobaczyć śnieg - to go zobaczył.

 

 

 

Udała się podróż bardzo wygodnymi autobusami.

Udała się kawa, zakupy i spacer po Wiśle.

Udała się wyprawa narciarzy, którzy przez kilka godzin, z ks. Kornelem, szusowali na stoku w Wiśle-Osadzie.

Udał się też blisko siedemnastokilometrowy spacer - chwilami po kolana w śniegu - z Wisły-Dziechcinki przez Mały i Wielki Stożek, Kiczory, Beskid na Kubalonkę z ks. Marcinem.

Udał się godzinny kulig w pięć bodaj wozów. W słońcu, ze śpiewem, przez zaśnieżony las po drogach aż do Stecówki.

Udał się też i żurek, pieczony prosiak, grzaniec i ... tańce, do których ks. Kornel porwał niemal wszystkich. No i koronacja Królowej Kuligu ...

Do zobaczenia za rok. A właśnie. Dlaczego za rok. Czy wychowani we wspólnej tradycji mikołowskiej parafii, teraz też w Tychach i w Hołdunowie nie powinniśmy się spotykać częściej na różnych, podobnych do ostatniego, udanego kuligu, imprezach.