Parafia Ewangelicko-Augsburska Apostołów Piotra i Pawła 

Jerzy Gospodarek - radny naszej parafii

Red.TE: Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, chcemy w Tyskim Ewangeliku przedstawić wywiady z wszystkimi radnymi naszej parafii. Czy zgadzasz się Pan na  udzielenie  wywiadu,

Jerzy Gospodarek: Tak

Red.TE: Na początku chcę zapytać, którą kadencję jest Pan radnym i co spowodowało, że postanowił Pan do niej kandydować?

Jerzy Gospodarek: Jestem już drugą kadencję radnym. Decyzja kandydowania zapadła z pewnym opóźnieniem. Uważam, że w naszej parafii są osoby które również bardzo  dobrze nadają się do bycia radnym, dlatego czekałem do ostatniej chwili ze zgłoszeniem swojej kandydatury

Red.TE: Proszę opowiedzieć parafianom coś o sobie. Jakie  ma Pan wykształcenie, jaki zawód wykonuje, gdzie mieszka i skąd pochodzi Pana rodzina. Czy jest Pan rdzennym tyszaninem, czy przbył pan z innych terenów.

Jerzy Gospodarek: Z wykształcenia jestem ekonomistą. Od ponad ćwierć wieku pracuję w Urzędzie Miasta, a od dwudziestu lat jako naczelnik Wydziału działalności Gospodarczej. Czy jestem tyszaninem? Urodziłem się i stale mieszkam w Tychach. Babka ze strony mamy urodziła się na Wartogłowcu, a ze strony taty w Paprocanach. Rodzina ze strony taty pochodzi z Opolszczyzny.

Red.TE: A teraz kilka słów o swojej rodzinie.

Jerzy Gospodarek: O mojej rodzinie: żona Irena, która jest organistką w naszym kościele udzieliła już w swoim wywiadzie  tych informacji, ale przypomnę: mamy troje dzieci, córka Ewa z mężem od lat mieszka Stanach. Syn Gustaw z żoną właśnie wrócili „na jakiś czas” do domu z Islandii. Najmłodszy syn Stefan rozpoczyna studia na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie. Jest jeszcze nasz piesek Precel rasy Staffordshire Bull Terier, z którym trzeba się również liczyć. Ma swój charakter i wymagania, szczególnie kulinarne i spacerowe.

Red.TE: Oprócz pracy zawodowej i pracy w parafii na pewno posiada Pan jakieś hobby. Poproszę o kilka słów na ten temat:

Jerzy Gospodarek: Czy to jest hobby?, przy domu zawsze jest coś do roboty, czasami trzeba być malarzem, czasami murarzem, czasami ogrodnikiem itd. Lubię posłuchać muzyki, która nie tylko uspakaja czy dopinguje, ale także „daje do myślenia”. Takich wrażeń dostarczają mi wybrane utwory muzyki tzw. „poważnej”, oraz również wybrane utwory muzyki country lub folk. O kompozytorach i wykonawcach nie będę mówił bo jest ich dużo. Wymienię tylko jednego Johnny Cash. Lubię również gotować. Zrobienie dobrego obiadu nie jest dla mnie problemem.

Red.TE: Każdy z nas inaczej odbiera swoja parafię. Chciałabym aby powiedział Pan kilka słów o niej. Jak  ją postrzega. Jakie widzi w niej wartości. Co daje Panu  przynależność do niej.

Jerzy Gospodarek: Wartością największą naszej Parafii są sami parafianie Naprawdę widać duże zaangażowanie parafian w jej rozwój. Niektórzy czynią to poprzez pracę na jej rzecz, inni ze względu na czas, czy zdrowie, czynią to poprzez ofiary. W przeciągu „krótkiego” czasu przeszliśmy z drewnianej, podarowanej kaplicy, do murowanego kościoła, który w miarę naszych możliwości staramy się ulepszać. Zdaję sobie sprawę z tego, że jest jeszcze wiele do zrobienia i zawsze będzie, zarówno dla nas jak i po nas. Jest to szansa historyczna, ponieważ tworzymy również coś dla przyszłych pokoleń. Przynależność do parafii daje mi poczucie wspólnoty. Wiem że zawsze mogę liczyć na pomoc i wsparcie w trudnych chwilach, a ze swojej stromy mogę zaoferować to czym dysponuję tj. doświadczeniem i wiedzą.

Red.TE:  Jest Pan bardzo aktywnym członkiem naszej parafii od samej jej początków. Na pewno obserwuje Pan zmiany, które zachodzą na przestrzeni lat. Proszę o kilka słów  na  ich temat.

Jerzy Gospodarek: Odpowiedź na to pytanie moim zdaniem jest ściśle powiązana z pytaniem poprzednim. Chciałbym jednak dodać że nie tylko kościół się zmienia ale równie całe jego otoczenie. Drewniana kaplica i „niezbyt estetyczne” rozlatujące się szopki został usunięte, a teren zrekultywowany. Drzewa i krzewy które zakłócały ład przestrzenny zostały wykarczowane teren zniwelowany i obsiany trawą.

Red.TE: Będąc kilka lat w Radzie Parafialnej ma Pan już pewne doświadczenie w tej pracy. Chciałabym się jednak dowiedzieć jaka jest Pana rola w tym gremium. Po prostu, jaka działka pracy przysługuje Panu?

Jerzy Gospodarek: Po pierwsze chcę powiedzieć że w Radzie Parafialnej są trzy funkcje przypisane do jej konkretnych członków tj. kurator, skarbnik i sekretarz. Pozostali radni nie mają przydzielonych konkretnych „działek”, mają pełne możliwości zaangażowania się w sprawy na których się znają lub mogą być pomocni przy ich realizacji. Decyzje w istotnych dla parafii sprawach podejmujemy zawsze kolektywnie poprzez głosowanie. Każdy członek prócz głosu w dyskusji może wyrazić swoje zdanie głosując „za”, „przeciw” lub wstrzymując się od głosu.

Red.TE: Co chciałby  Pan zmienić w naszej parafii?

Jerzy Gospodarek: Chcieć to ja mogę, ale realizacji nie ode mnie zależy. Uważam, że trudno jest przewidzieć co wymaga zmiany. Coś co się sprawdziło i jest zaakceptowane przez ogół na dzień dzisiejszy jest dobre. Nie chcę być tym, który widzi rzeczywistość inaczej i „szuka dziury w całym”. Jak przyjdzie potrzeba czy zaistnieje problem to będziemy dyskutować nad jego rozwiązaniem aż znajdziemy optymalne na nasze możliwości rozwiązanie.

Red.TE: Ateraz pytanie, które zadaje wszystkim moim rozmówcom.

Czego życzy Pan naszej parafii?

Jerzy Gospodarek: Składanie życzeń to najprostsza, a zarazem najtrudniejsza czynność. Można życzyć standardowo dalszego rozwoju poprzez realizację założonych w budżecie zadań oraz zadań bieżących. Ja chciałbym prócz tych wyżej wymienionych życzyć naszej parafii wielu łask bożych i boskiego wsparcia, aby Pan Bóg miał nas w swojej opiece, wspomagał nas chwilach trudnych, aby dał nam mądrość i roztropność w podejmowaniu decyzji, zarówno tych istotnych dla naszego jestestwa jak i tych mniej istotnych, ale dla nas ważnych.

Red.TE: Dziękując za rozmowę, dziękujemy  za Pana  pracę i duże zaangażowanie w   działalność w naszej parafii.