Red.TE: Dotychczas przeprowadzałam wywiady z postaciami dosyć znanymi w naszej parafii. Byli oni znani i rozpoznawalni. Są jednak w parafii osoby bardzo aktywne, chętne do wszelakiej pomocy, jednak nie zawsze wszyscy kojarzą ich twarze. Taką właśnie osobą jest p. Krystyna Kocjan. Czy mogę zadać Ci parę pytań?
Pani Krysia: Oczywiście. Tak.
Red.TE: Poznałyśmy się w kościele w Mikołowie , gdy przyprowadzałaś swego syna na zajęcia szkółki niedzielnej. Nie wiem jednak czy urodziłaś się w Tychach, czy jak wielu tyszan przywędrowałaś tu z innego miasta i parafii.
Pani Krysia: Nie jestem rodowitą tyszanką. Przyprowadziłam się tutaj z Golasowic, w 1955 roku jako niemowlę.
Red.TE: Opowiedz nam czym zajmujesz się zawodowo, gdzie pracujesz.
Pani Krysia: Pracowałam na Kopalni Wesoła początkowo, jako pracownik fizyczny, a od lat osiemdziesiątych, na etacie w księgowości. W związku z redukcją etatów przeszłam na świadczenia przedemerytalne i mam teraz więcej czasu.
Red.TE:: A teraz kilka słów o rodzinie.
Pani Krysia: Mam syna Adama, synową Kasię i trzyletniego wnuczka Kacperka. Dużą radość w życie wniósł ten maluch. Cieszę gdy mogę się z nim bawić, czegoś go nauczyć lub coś mu pokazać. Pomagam również mojej mamie w codziennym życiu.
Red.TE: Proszę opowiedz mi jak spędzasz niedziele.
Pani Krysia: Każdą niedziele uczestniczę w nabożeństwie. Zdarza mi się, że wyjeżdżam gdzieś do rodziny, to również tam uczestniczę w ichw nabożeństwie. W okresie letnim robiłyśmy wypady na działkę połączone z obiadkiem. Trzeba dodać, że zawsze niedzielny obiad jem razem z mamą.
Red.TE: Na wstępie powiedziałam, że jesteś osobą bardzo aktywną. Opowiedz ,w jakie prace naszej parafii się angażujesz?
Pani Krysia: Od trzech lat śpiewam w chórze i daje mi to dużo radości i satysfakcji. Próbuję razem z moim samochodem służyć parafiankom, zawożąc je na różne spotkania kościelne do innych parafii. Już drugi rok pomagałam w gotowaniu posiłków dla dzieci z półkolonii ”ANTYNUDNIK”. Zawsze jestem współorganizatorką świąt parafialnych i pikników. Co roku pomagam w organizowaniu Śniadania dla Kobiet w Świętochłowicach.
Red.TE: Działalność w parafii daje Ci na pewno wiele satysfakcji, ale opowiedz nam o swoich pasjach, hobby. Jesteśmy ciekawi jak spędzasz wolny czas.
Pani Krysia: Dużo czasu spędzam na działce. Jest to dla mnie nowość i przyjemność. Lubię trochę podłubać w ziemi. Cieszę się niezmiernie plonami, które tam wyhoduję. Najlepiej wychodzą mi ogórki i małe pomidorki. Zimą będę więcej czytać. Aby zachować dobrą sprawność fizyczną chodzę, raz w tygodniu, na gimnastykę w wodzie. Zapisałam się też na kurs komputerowy, doszkalam się w dziedzinie informatycznej.
Red.TE: Czym jest dla pani Nasza Tyska Parafia?
Pani Krysia: Jest miejscem dla modlitwy, rozważań , spotkań także towarzyskich. Tutaj ładuję swoje akumulatory życiowe na cały tydzień. W gronie parafialnych przyjaciół wspomagamy się, doradzamy sobie wzajemnie i jest to zawsze mile spędzony czas.
Red.TE: Wiem, że bierzesz udział w różnych spotkaniach w innych parafiach, czy chciałabyś przenieść coś od nich tu do nasze,j tyskiej?
Pani Krysia: Na pewno chciałabym , aby częściej były spotkania przy kawie i cieście po nabożeństwie. Jest wtedy okazja do porozmawiania na różne tematy, do wzajemnego lepszego poznania się. Myślę, że to pomogłoby nam lepiej się zintegrować. Jest w parafii wiele nowych członków. Znamy ich tylko z widzenia, a chcielibyśmy poznać ich bliżej.
Red.TE: Czego życzyłaby pani Naszej Parafii?
Pani Krysia: Żeby cały czas wzrastała. Duchowo i liczebnie.
Red.TE: Bardzo dziękuję za udzielenie wywiadu. W imieniu wszystkich parafian dziękujemy za Twoją cicha pracę w tej parafii, że jesteś zawsze chętna do pomocy , zawsze dyspozycyjna i nie czekająca na podziękowania i dowody wdzięczności.