
Dzień piąty i ostatni ...
Jest takie powiedzenie, że dobre jest wszystko co się dobrze kończy. Tym zakończeniem było wspólne zdjęcie - są na nim niemal wszyscy, są prawie wszyscy uczestnicy VBS - Wakacyjnej Szkoły Biblijnej. Są wszyscy Amerykanie (choć poprawność karze powiedzieć Amerykanie i Amerykanki), jest też część osób które umożliwiły przeprowadzenie tego wydarzenia.
Ale moment wspólnego zdjęcia poprzedził normalny dzień z kolejną lekcją angielskiego, z coraz to nowymi zabawami wyczarowyanymi przez zajmujących się dziećmi, było wspólne śpiewanie, scenka teatrzyku, rozmowy o Piśmie. Dziś moment najważniejszy - Chrystus Zmartwychwstał.
fot. Mateusz Adamus i
Stanisław J. Boczar
Pod wieczór spotkaliśmy się raz jeszcze. Nasi amerykańscy goście opowiedzieli o zadowoleniu z realizacji swojego zamierzenia i o zamiarze powtórzenia podobnej imprezy w roku przyszłym. Mówili też o swoich przygotowaniach i zadowoleniu z tego, że te zamierzenia udało się w pełni zrealizować. W imieniu nas, gospodarzy, podziękował Proboszcz, ks. Marcin Konieczny.
W sobotę nasi goście mają program bogaty. Mają zamiar być w Cieszynie, Ustroniu z obiadem na Równicy. Mają zamiar odwiedzić położony w pobliżu Leśny Kościół. Wreszcie mają odwiedzić Czantorię, a dzień zakończyć podczas ogniska zorganizowanego przez uczestników naszego obozu rekreacyjno-kondycyjnego w wiślańskiej Księżówce. Ale o tym - już jutro.
zob. też: