Parafia Ewangelicko-Augsburska Apostołów Piotra i Pawła 

8 grudnia 2021

11. DZIEŃ ADWENTU, ŚRODA

Choinka jest nieodłącznym elementem Świat Bożego Narodzenia. Wręcz nie wyobrażamy sobie obchodzenia ich, bez jej obecności w naszych domach kościołach, nawet przestrzeni publicznej. Skąd się wziął ten zwyczaj. Przywędrował on do polski z Niemiec. Najpierw zawitał na szlacheckich dworach i w mieszczańskich domach na zachodnich terenach Polski, potem stopniowo zaczął wypierać rodzime zwyczaje i zadomowił się także w biedniejszych domach. Legenda mówi, ze zwyczaj stawiania choinki w Święta Bożego Narodzenia jest san Marcin Luter. Nie jesteśmy tego pewni, ale jak to w legendach bywa jest w nich trochę prawdy i trochę fantazji. Oto ta legenda:

Luter założył rodzinę: miał żonę Katarzynę, i dzieci: Jana, Magdalenę, Marcina, Pawła i Małgorzatę. Byli bardzo szczęśliwą i kochająca się rodziną. Ojciec często w okolicach Świąt czytał swoim pociechom fragment z Nowego Testamentu z Ewangelii Łukasza opowiadający o narodzeniu Jezusa. Dzieci słuchały go z otwartymi buźkami i mówiły: „Tato przeczytaj jeszcze raz, prosimy Cię!"

Brał też do reki lutnię bo umiał na niej grać i grał piękne kolędy. Wszyscy je śpiewali. Był to wspaniały czas spędzony z rodziną. Marcin Luter pomyślał sobie, że we wszystkich domach Święta Bożego Narodzenia powinny być tak obchodzone. Rodzina powinna być razem, ojciec niech przeczyta Słowo Boże o narodzeniu Jezusa, wszyscy niech śpiewają pieśni na Bożą cześć. Brakowało mu jednak jakiegoś symbolu, który miałby przypominać Jezusa i sens Jego przyjścia na świat.

Mogłaby być to szopka, jednak Luter twierdził, że szopka opowiada o tym, że pojawiło się na świcie małe dzieciątko. Nie mówi jednak o tym, co w przyszłości Jezus dla nas uczynił. A przecież i w czasie Świąt powinniśmy przypominać sobie, że Jezus zmarł za nasze grzechy, aby zaprowadzić nas do Bożego Królestwa.

Luter wyjrzał przez okno i popatrzył na swój ogród i nagie konary drzew. Nagle jego wzrok przykuła zielona jodełka, która stała pośrodku. Uśmiechnął się i pomyślał – „ Niech ta choinka będzie symbolem Jezusa. W środku zimy, kiedy wszystko jest uśpione i zastygłe, to małe drzewko cieszy nasze oczy zielenią. To tak samo jak Chrystus, który na świat pełen grzechu i zła przyszedł, by nieść radość, pokój i zbawienie." Jeszcze tego samego dnia Luter wybrał się do lasu, wyciął niewielką choinkę i postawił ją w domu. Razem z dziećmi przystroił ją, opowiadając:

- Ten kolorowy łańcuch ma przypominać węża, który skusił w raju Adama i Ewę, czerwone jabłka – to owoc, który zjedli i popełnili pierwszy grzech. Zawiesimy jednak na drzewku świece, wiecie, dlaczego? – zapytał.- Gdy je zapalimy nie będzie widać ani łańcucha, ani jabłek. Widoczny będzie tylko ich wspaniały blask. Jezus powiedział:

Ja jestem światłością świata (J 8, 12). Dzięki Jezusowi nasze grzechy będą niewidoczne dla Boga, gdyż umarł za nie na krzyżu. Zaś gwiazda na czubku choinki niech prowadzi wszystkich do Jezusa, tak jak mędrców ze wchodu do Betlejem.

Zwyczaj, który wymyślił prawdopodobnie Marcin Luter, najpierw rozprzestrzenił się na całe Niemcy potem Europę, aż w końcu na cały chrześcijański świat.

 

zob. też wcześniejsze