Parafia Ewangelicko-Augsburska Apostołów Piotra i Pawła 

11. grudnia 2021

14. DZIEŃ ADWENTU, SOBOTA

Dokładnie 203 lata minęłyod pierwszego publicznego wykonania kolędy: Cicha noc. Warto więc z tej okazji zapoznać się z dziejami jej powstania. W historii tej przewijać się będą fakty historyczne z legendą lub przypuszczeniami, ale tak jak kolęda są one bardzo piękne. Zacznijmy więc od początku.

Jest rok 1816. Młody, dwudziestosześcioletni ksiądz Joseph Mohr (1792–1848) podczas swojej pracy w parafii Mariapfarr (Austria)  przeglądał Ewangelię przygotowując bożonarodzeniowe kazanie. Nagle rozlega się pukanie do drzwi, które przerywa ciszę. Zawezwano księdza do dziecka, które urodziło się w rodzinie węglarza w ubogiej chatce wysoko na zboczu gór. Zarówno ono jak i matka nie czuli sie najlepiej . Modlitwa i Boże Błogosławieństwo było im bardzo potrzebne. Ksiądz opuszcza więc wygodne zacisze domu i po ciężkiej wspinaczce w góry przybywa do ubogiej chaty, w której narodziło się dzieciątko. W drodze powrotnej gwiazdy rozsiane na niebie bardzo jasno świecą, odbijając swoje światło od bieli śniegu.  Dzieciątko, chłopska para i ich ubożuchny dom wywarły na nim niezapomniane wrażenie. Wszystko to przypominało mu Historię Narodzenia Dzieciątka Jezus - ubogie mieszkanie – w Betlejem. Wziął pióro, kartkę i zaczął pisać wiersz, który stał się tekstem pieśni Cicha noc. Gdy przeniesiono księdza do parafii Oberndorf koło Salzburga, tekst zabrał ze sobą. W 1818 poprosił miejscowego nauczyciela muzyki, a zarazem organistę  Franza Xavera Grubera (1787–1863), by napisał do wspomnianego wiersza muzykę. Pieśń miała być zaprezentowana na wigilijnej pasterce. Pech jednak chciał, że  kościelne organy były popsute. Prawdopodobnie  miechy były pogryzione przez głodne, kościelne myszy. Nie zrażając się tym faktem muzyk skomponował pieśń na dwa głosy z towarzyszeniem gitary. W tamtych czasach gitara kojarzyła się tylko z grą w karczmach i zajazdach, nie była godna gry w kościele. Występ proboszcza i organisty zakrawał na skandal, jednak piękna muzyka i treść udobruchały parafian i zaakceptowali oni nową kolędę.

Nie były to czasy radia, telewizji i internetu i prawdopodobnie pieśń popadłaby w zapomnienie. Parafia po kilku latach zebrała pieniądze na naprawę organ. W czasie  sprawdzania jakości naprawionego instrumentu organmistrz przypadkowo natknął się na nuty pieśni Cicha noc. Zabrał ją  ze sobą do rodzinnego Tyrolu, popularyzując ją wśród wiernych. Po kilku latach stała się świąteczną pieśnią bardzo chętnie śpiewaną przez chóry, a także wiernych. Mimo dużej popularności, nikt  jednak nie znał autora muzyki, Podejrzewano nawet , że jej autorem był W.A. Mozart, lub M. Haydn. Kolęda zawędrowała nawet do Berlina na dwór pruskiego króla, Fryderyka Wilhelma. Ten zachwycił się pieśnią i chciał poznać jego autora. To nie było jednak możliwe.  Król Prus,  bardzo cenił sobie wszelki porządek, nie mógł pozwolić na takie niedopatrzenie. Zarządził więc w tej sprawie śledztwo. Jak się okazało odnalezienie nie było  takie proste. Wydawało się, że poszukiwania spełzną na niczym, a poszukiwacz nie rozwiąże zagadki autorstwa pieśni. Jednak pewnego dnia przebywał w karczmie gdzie usłyszał ptaka, który nucił  melodię kolędy. Okazało  się , że ptaszek został kupiony w Opactwie w Salzburgu. Tam zaczęto dochodzić, tego kto mógł nauczyć ptaka tej melodii. Odkryto , że był to członek chłopięcego chóru Feliks Gruber, który przyznał, że pieśń zna od swego ojca Franciszka, gdyż to on ją skomponował. Od tego czasu w śpiewnikach kolęda "Cicha noc" zaczęła figurować jako dzieło Franca Grubera muzyka. i Josepha Mohra - słowa.

Bardzo dużą rolę w popularyzacji kolędy miały dwa rodzinne zespoły Reinerów i Strasserów. Włączając w swój repertuar Cichą noc popularyzowali ją w miastach całej Europy, a także na dworach królewskich w Niemczech, Anglii, Szwecji. Drugie pokolenie Reinerów zawiozło kolędę za ocean do Stanów w 1939 roku.

W 1844 roku ewangelicki teolog i założyciel charytatywnej organizacji Diakonia, Johann Hinrich Wichern (pomysłodawca wieńca adwentowego), prowadził w Hamburgu przytułek i szkołę, będącej jednocześnie centrum szkoleniowym dla przyszłych pracowników socjalnych i misjonarzy. Również on przyczynił się w olbrzymim stopniu do rozpowszechnienia kolędy na świecie. W roku 1844 wydał dla swoich podopiecznych śpiewnik, w którym znalazła się również Cicha noc Hamburg był wówczas jednym z największych portów. Stąd wyjechało w świat wielu emigrantów i misjonarzy, zabierając ze sobą w bagażu wspomniany śpiewnik. Pieśń zaczęto grać na królewskich dworach i w kameralnych kościółkach. Trafiła do wszystkich ważniejszych śpiewników świata, w najbardziej egzotycznych miejscach naszego globu. Do dziś przetłumaczono ją na ponad 300 języków i dialektów. Co ciekawe Cicha noc wykonywana jest masowo także w językach odległych od tradycji chrześcijańskiej, np. po arabska, chińsku, swahili czy licznych dialektach indiańskich. Jest nie tylko najpopularniejszą na świecie kolędą, ale w ogóle najpopularniejszą pieśnią śpiewaną przez ludzi. Zjawiskiem, którego badaniem zajmują się religioznawcy i kulturoznawcy. Najpopularniejsza kolęda świata, mówiąca nie tylko o narodzinach Chrystusa, ale też o pokoju i przebaczeniu, swą mocą potrafiła przerwać nawet walki zbrojne. Na polach bitew I wojny światowej słychać ją było po obu stronach frontów. 24 grudnia 1914 r., w okopach pod Ypres w Belgii, żołnierze wrogich armii, Niemcy i Brytyjczycy, spontanicznie opuścili kryjówki, dzielili się opłatkiem, składali sobie życzenia i wspólnie śpiewali Cichą noc. Wydarzenia to nazwano później rozejmem bożonarodzeniowym.

Oberndorf, w którym wszystko się zaczęło, leży nad rzeką Salzach. To niewielka miejscowość ozdobiona typowymi, austriackimi domami. Do Salzburga stąd zaledwie 20 km. Niestety, dziś nikt nie odnajdzie kościółka, w którym pewnej wigilijnej nocy zrodziła się kolęda. Podtapiany regularnie przez wody rzeki, w 1903 r. musiał w końcu zostać rozebrany. Miejsce nie stało długo puste. Już w 1937 roku głównie dla upamiętnienia dzieła Cichej nocy, miejscowa ludność postanowiła wznieść kaplicę. Stanęła tam, gdzie dawny kościół. Na jej drzwiach pojawił się napis: "Pokój ludziom dobrej woli". Wnętrze jest niewielkie, skromne. Powstanie kolędy upamiętniają głównie witraże - jeden przedstawia Franciszka Grubera z gitarą w ręku i nutami kolędy, drugi zaś ks. Józefa Mohra, trzymającego gęsie pióro i arkusz papieru. Przed kaplicą stoi pomnik obu mężczyzn, w prywatnym życiu przyjaciół. To skromne miejsce jest wielką atrakcją Oberndorfu, masowo odwiedzaną przez pielgrzymów i turystów.

Każdego roku 24 grudnia Oberndorf odwiedzają tysiące turystów i wiernych. Punktualnie o piątej po południu zbierają się pod Kaplicą Cichej Nocy. Stoją w ciemności. Trzymając w rękach płonące świece, śpiewają kolędy. W kulminacyjnym punkcie programu artyści intonują Cichą noc, tak jak przed dwustu laty – na dwa głosy i gitarę z towarzyszeniem chóru. Dołączają się tysiące ludzi stojących pod kaplicą. Cicha noc rozbrzmiewa w wielu językach świata.

W 2011 roku kolęda „Stille Nacht” została wpisana na austriacką listę niematerialnego dziedzictwa kultury UNESCO.

W Polsce istnieje kilka przekładów tej pięknej kolędy. W naszym  Śpiewniku Ewangelickim znajdują się dwa: Jana Kubisza (1848–1929) oraz  nieznany z Śpiewnika i modlitewnika dla ewangelików w wojsku polskim (1928).Autorem innego polskiego przekładu kolędy jest Piotr Maszyński (1855-1934), pedagog i kompozytor, założyciel Warszawskiego Towarzystwa Śpiewaczego Lutnia.

 

zob. też wcześniejsze