Red.TE: Chyba wszyscy w naszej parafii znają Panią z widzenia, bo co tydzień zasiada pani przy organach i gra na nich w czasie nabożeństwa. Chcielibyśmy jednak poznać Panią trochę bliżej. Mogę zadać parę pytań?
Pani Irena: Oczywiście.
Red.TE: Czy jest Pani rodowitą tyszanką, czy pochodzi pani z innej parafii?
Pani Irena: Pochodzą z Śląska Cieszyńskiego z Goleszowa. Tyszanką zostałam po zamążpójściu.
Red.TE: Od jak dawna gra Pani na organach w naszej parafii i jak do tego doszło, że podjęła się Pani tej funkcji ?
Pani Irena: Zaczęłam grać gdy nabożeństwa odbywały się jeszcze w baraku. Początkowo okazjonalnie, gdy nie było pana Benona Maliszewskiego. W związku z tym, że jeszcze z Goleszowa znaliśmy się z Ks. Grossem, to on powierzył mi tę funkcję , wiedząc ,że skończyłam szkolę muzyczną w Cieszynie. Mały udział miał w tym także mój mąż.
Red.TE: Czy moglibyśmy się dowiedzieć czegoś o Pani rodzinie?
Pani Irena: Mój mąż Jerzy pracuje w Urzędzie Miasta w Tychach, jako naczelnik Wydziału Działalności Gospodarczej. Obecnie jest też członkiem Rady Parafialnej. Córka Ewa, najstarsza, od wielu lat za granicą, obecnie mieszka razem z mężem w w Stanach. Syn Gustaw uczy się w Górnośląskim Centrum Edukacyjnym zawodu operatora dźwiękowego. Najmłodszy Stefan, tegoroczny konfirmant, uczy się w Gimnazjum nr 1.
Red.TE: Czym zajmuje się Pani zawodowo? Czy to jest też coś związanego z muzyką?
Pani Irena: Obecnie jestem już na emeryturze, wcześniej byłam nauczycielką muzyki w szkole podstawowej.
Red.TE.: Jak spędzacie z rodziną niedziele, wolny czas?
Pani Irena: Jak wiadomo rano zawsze jesteśmy w kościele. Często odwiedzamy rodzinę na Śląsku Cieszyńskim.. Panowie jeżdżą niekiedy na rowerach. Ważną częścią niedzieli jest wspólny obiad, który jemy wspólnie, rodzinnie z dziadkami.
Red.TE.: A teraz pytanie bardziej osobiste. Jakie są Pani pasje, zainteresowania?
Pani Irena: Teraz jest więcej czasu, na ciekawą książkę, krzyżówkę, a także spotkania przy kawie z koleżanką.
Red.TE: Jest Pani osobą bardzo aktywną w naszej parafii. Praca w niej na pewno jest ważną częścią Pani życia. Gdyby mogła Pani coś zmienić w tyskiej parafii, co by to było ?
Pani Irena: Chciałabym, by obejście kościoła wyglądało ładniej no i oczywiście by w kościele zimą było cieplej.
Red.TE: Na koniec chciałabym zapytać: Czego życzyłaby Pani naszej Ewangelickiej Parafii w Tychach w najbliższych latach?
Pani Irena: Życzyłabym sobie , by nas nie ubywało, by młodzi ludzie nie uciekali z naszej parafii i kościoła.
Red.TE: W imieniu „TYSKIEGO EWANGELIKA” bardzo dziękuję za rozmowę, ale także za wiele lat służby w naszym kościele.